czwartek, 21 lutego 2013

A Ty obywatelu za kim jesteś?

Na początek krótki nierzeczywisty felieton o.... rzeczywistości



A TY OBYWATELU ZA KIM JESTEŚ?
Piotr Krupa, 04.12.2012
               
                Czy w dzisiejszych czasach można mieć własne poglądy? Czy warto je mieć, a może lepiej podporządkować się większości? Czy rzeczywistość musi być czarno- biała?
                Kraków, na zewnątrz piękna słoneczna pogoda. Rynkiem Głównym podąża dumnym krokiem młody student. Zatrzymuje się przed pomnikiem Adama Mickiewicza i rozmyśla o sensie istnienia świata. Nagle zza jego pleców dochodzą dziwne głosy: e kolego… Student odwraca się, a za nim stoi już trzech wątpliwych dżentelmenów, cierpiących na schorzenie absolutnego braku szyi, w skrócie ABS.
                Delikwenci bez zbędnego dzień dobry czy przepraszamy, od razu przechodzą do podstawowego dla nich pytania światopoglądowego. A Ty kolego to za kim jesteś, pytają. Student przerażony wiedząc, że ma pięćdziesiąt procent szansy na wskazanie prawidłowego zespołu, cichutko szepta: ja to za nikim, proszę pana. Jak jesteś za nikim to też przeciwko nam, odpowiedzieli.
                Niezadowoleni kibole używając brutalnej przemocy postanowili więc nauczyć studenta prawidłowej odpowiedzi. Na dodatek pożyczyli na wieczne nie oddanie jego telefon i portfel, bo przecież student bogaty to mu nie trzeba. Następnym razem będzie wiedział co mówić.
                Gdy odeszli, student cały we krwi jak gdyby nigdy nic, siadł na ławce i w dalszym ciągu drążył temat sensu istnienia świata. Nie zważał na to, że boli go brzuch i kręci mu się w głowie. Chciał dokończyć to po co przyszedł, a gdy skończył szepnął: ja i tak nie kibicuję nikomu.
                Spójrzmy teraz na otaczającą nas rzeczywistość.  Ciągle musimy wybierać między PiSem a PO, między Pepsi a Colą, Mercedesem a BMW… i takie przykłady możemy podawać w nieskończoność. Ale co jeżeli ktoś się nie opowiada za żadną ze stron? Oczywiście jest wrogiem wszystkich. Czy warto mieć więc swoje zdanie?
                Ja jestem za Polską, piję Celestynkę, chcę jeździć Dużym Fiatem, a do tego wszystkiego nie jestem ani za Wisłą, ani za Cracovią. Bądźmy jak ten student, nie zważajmy na przeszkody i róbmy to co podpowiada nam serce, a nie to czego oczekują od nas inni. Bądźmy wyjątkowi.



ZAPRASZAM TAKŻE NA:
www.4handmade.blogspot.pl
www.4handmade.pl

1 komentarz:

  1. Też jestem za Polską! Mam również nadzieję, że nie będę musieć wybierać wśród "opcji bez wyboru".

    OdpowiedzUsuń